Manic Street Preachers

tender&tired

Tak 16 lat...
I jak dla mnie to nigdy nie będzie rocznica śmierci! Ale cały dzień chodzę zakręcona na maxa (jak co roku zresztą...)

Emptiness

Ja tak samo to już tyle lat mógłby się w końcu ujawnić Cool

rudalia

Zagłosowałam na pierwszą opcję bo jak najbardziej wierzę, że Richey żyje. Niby dlaczego nie? Był wystarczająco inteligentny (piszę "był" bo nie wiem jaki może być teraz - może zniszczył swój umysł piciem i ćpaniem) żeby zaplanować swoje nowe życie bez konieczności zabierania ze sobą paszportu czy innych dokumentów. Może miał dosyć życia jako muzyk, dosyć swoich znajomych, rodziny i wszystkiego, i zwyczajnie odciął się od nich raz na zawsze. Ewentualnie mógł przecież przeżyć swego rodzaju oświecenie, niekoniecznie religijne, i chcieć "umrzeć" jako osoba którą był wcześniej by "narodzić się" jako ktoś inny. Może nawet wciąż jest na terenie Wielkiej Brytanii, chociaż wolę wierzyć, że żyje sobie gdzieś na Wyspach Kanaryjskich.

tender&tired

SRD

Bardzo chcialabym zobaczyć kiedyś w rzeczywistości faceta podobnego do Richey`a. Taki wręcz unikatowy typ urody. Jak żyję to w Polsce jeszcze nie spotkalam kogoś podobnego. Szkoda Sad

ditta

tender&tired

tender&tired

I znów minął rok... Dla mnie ta data zawsze będzie magiczna i choć czasu coraz mniej myślę, że właśnie dziś warto zatrzymać się na chwilę, przystopować trochę i pomyśleć dokąd zmierzamy... Ja to zrobiłam i od razu lepiej się poczułam - wiele zawdzięczam Manics i cieszę się, że dane mi było poznać ich twórczość Smile

wolę nie wiedzieć jaki byłby mój świat bez Manics, bez Richa...