Forum Manic Street Preachers Strona Główna Manic Street Preachers
Strona główna www.manicstreetpreachers.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ekstrawaganckie wyczyny pod wpływem Manics
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Manic Street Preachers Strona Główna -> Manics
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasya
Główna Kapłanka


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zalesie

PostWysłany: Pią 14:27, 21 Kwi 2006    Temat postu: ekstrawaganckie wyczyny pod wpływem Manics

Przypuszczam, że każdemu z nas zdarzyło się kiedyś zrobić coś niezwykłego, szalonego, odważnego, dziwacznego, głupiego, tragicznego, śmiesznego itd pod wpływem Manics.
Ten temat to miejsce w którym można się przyznać do takich ekstrawagancji Very Happy

Startujemy!

Na zachętę ja, zacznę od czegoś lżejszego Wink - dawno, dawno temu na bazarze zobaczyłam u tzw "ruskich" szaliczek z cieniutkiego materiału, w panterkę i z frędzelkami - takimi niteczkami wychodzącymi na całej powierzchni materiału, co upodabniało go troszeczkę do boa. Bez zastanowienia kupiłam to badziewie i jeszcze nosiłam! Do dzisiaj mam, chociaż leży na dnie szafy Laughing
Ten piękny szaliczek mam okręcony wokół szyi na poniższym zdjęciu:


Czekam na wasze opowieści Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:13, 21 Kwi 2006    Temat postu:

W sumie to nic szczególnie ekstrawaganckiego nie przychodzi mi na myśl. Było za to kilka drobniejszych rzeczy:

- w Londynie za dużo pieniędzy wydałam na single MSP i przez ostatnie dni pobytu prawie nic nie zostało mi na jedzenie;

- (także będąc w Londynie) poszłam zobaczyć Euston Station tylko dlatego, że kręcili tam teledysk do "The Everlasting";

- w czasach kiedy MSP zdarzało się grywać na niemieckich festiwalach i telewizja to pokazywała, lubiłam wstać w środku nocy (z reguły właśnie wtedy retransmitowali ich koncerty) i sobie pooglądać, mimo, że i tak wszystko nagrywałam i mogłam obejrzeć następnego dnia;

- kiedy jestem w sklepie z płytami mam nawyk przestawiania płyt Manics, tak, żeby były bardziej na widoku;

- nie mogłam nigdzie dostać walijskiej flagi więc sobie ją uszyłam.
[tak patrzę na Twoje zdjęcie kasya i naprawdę zazdroszczę Ci tej flagi, a i szaliczek fajny, ... no i jeszcze ta data....]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoti
trawa


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:35, 21 Kwi 2006    Temat postu:

ME napisał:
- nie mogłam nigdzie dostać walijskiej flagi więc sobie ją uszyłam;
[tak patrzę na Twoje zdjęcie kasya i naprawdę zazdroszczę Ci tej flagi, i jeszcze ta data....]

To mi się podoba! Very Happy Chciałabym ją zobaczyć, serio Wink

A w sklepie, choć mam już swoje własne wszystkie (no, jeszcze bez "Lifeblood") płyty to zawsze szukam Manics na półce i oglądam, oglądam, oglądam ... Miło tak Smile

I trzymam karton po Ocean Spray na półce (zawsze jak Mama chce wyrzucić to krzyczymy : "MAMO! TO NAPÓJ MAMY JAMESA! Z MANICS!") Wink

Moja siocha ma zdjęcie Jamesa z flagą walijską w portfelu.

W wolnych chwilach układam płyty (po raz setny) w kolejności chronologicznej.

... Ale to żadne ekstrawagancje.

I do kurtki wiosennej noszę taki panterkowy szaliczek Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hav
owczarek


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: łorsoł z makaronem/beuthen city

PostWysłany: Nie 9:50, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Zdaje się, że moimi ekstrawagancjami było jedynie wydawanie jakichś niezliczonych sum za czasów liceum na gazetki i śmieciuchy z Manics. (ech, gdyby to teraz pozbierać byłabym bogata! Wink)

Naturalnie w sklepie przeglądam ich płyty, choć mam wszystkie już od lat. Jakiś taki nawyk został...

Kartonik też mam! Smile A dokładniej wszystkie 'przody' od wszystkich smaków Ocean Spray. Żurawinowy przytwierdziłam do kalendarza nad stołem. Mniam.

Kiedyś jeszcze (ojej, stara jestem!), gdy byłam w 3ciej klasie liceum wymalowałam ściany swojego pokoju na działce cytatami z Manics.
Pisałam też poematy na ich cześć, a także mazałam na rączce długopisem jakieś fragmenty tekstów, imiona, itp.
Ale... ktoż z nas tego nie przeżywał?

No i... (bo to z mojej strony też rodzaj ekstrawagancji, a w każdym razie rzecz niezwykła) -uczestniczyłam w zlocie fanów-forumowiczów i poznałam Kapłankę Kasię. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:59, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Wydaje mi się, że nie zrobiłam nic, co by można uznać za jakieś szczególne ekstrawagancje ale to były raczej takie zwykłe fanowskie dziwactwa.

Pisanina (mająca na celu rozpowszechnianie wszędzie kultu Manics Razz ):
- oczywiście pisanie sloganów czy nazwy zespołu na ławkach, również tych w parku
- kiedyś staliśmy ze znajomymi w bramie (jakiejś kamienicy of course) i napisałam na drzwiach Manic Street Preachers flamastrem czarnym
- na ścianie w swoim pokoju wypisane miałam rózne hasła, m.in. manickie
- z kumplem zwykliśmy sobie pisać różne głupotki na marginesach zeszytów, podczas wykładów, ja m.in zdobiłam manickimi hasełkami;

Manic Places:
najlepsza w manickich gadżetach była Marta(Mania) - to własnie ona oprowadzała mnie po miejscach związanych z Manics w Londynie a ja skrzętnie robiłam zdjęcia. Tak więc zwiedziłyśmy tak:
- Euston Station - wiadomo Everlasting, siedziałyśmy w tej kawiarni , gdzie James stoi przy barierce, oczywiście szukałyśmy stolika jak najbliżej tego miejsca; niestety ta kawiarnia gdzie James siedzi przy stoliku była cały czas zamknieta. A no i budka, w której Nick robi sobie zdjęcia
- w Shepard`s Bush - budynek, gdzie management Manics tam chyba się znajdował
- Embassy Hotel, który wtedy juz miał inną nazwę niestety
- w Cardiff był Millenium Stadium i jakiś sklep muzyczny, gdzie Manicy kupowałi płyty za młodu ( chyba, jej pozapominałam już.... Embarassed )
No i najważniejsze : wybrałam się na poszukiwanie bloku Richey`ego, ulica jeśli dobrze pamiętam nazywa się Atlantic Wharf, dostałam od Marty mapkę i trafiłam. Raaany, wstyd mi było i czułam się kretyńsko obfotografowując to miejsce ale cóż pomyslałam sobie, że zapomnę a i nie wiadomo czy będe miała okazje tam jeszcze być. Najlepsze jest to, że nie byłam pewna czy trafiłam w dobre miejsce dopóki nie dostałam albumu Ikedy - jest tam zdjęcie Richiego zrobione koło jego domu . Tak więc jak sobie patrze na to zdjęcie to mam radochę : stałam w tym miejscu, hihi Very Happy To trochę żenujące ale co tam Rolling Eyes [link widoczny dla zalogowanych] Cool

Shoppingi:
- mam dwie flagi walijskie - jedna taka jak u Kasi na zdjęciu a druga mniejsza
- kartoniki powyrzucałam, miałam sobie przywieżć butelkę po Ribenie ale miałam za dużo bagażu i nie chciało mi się wieżć tego; miałyśmy kupić z Martą Babysham ale doszłyśmy do wniosku że napewno niesmaczne czy jakos tak i sie nie będziemy poświęcać
- mam taki pluszowy kapelusz z lamparcim wzorkiem, nigdy go nie załozyłam; jakies chustki tez by się znalazły
- czarne boa, też jakoś nie było okazji założyć; ale wisiało w pokoju
- z lumpeksu mam: taki cienki płaszczyk, który wygląda jak marynarka Jamesa z teledysku ME oraz taki pluszowy cienki płaszczyk , czarny z białym misiowym kołnierzykiem, coś jak Nicka na Millenium
- jakies 5 lat temu chciałam zakupić płaszczyk - takie sztuczne futerko laparcie , wiecie takie jak Richey miał, ale jak wybrałam się do sklepu juz nie było THANK GOD! Shocked pewnie by wisiało w szafie albo co gorsza jeszcze bym w tym chodziła po ulicy Laughing
- poza tym :dwie koszulki z napisami (culture alienation boredom despair i culture of destruction); na spodniach na kieszonce z boku na nogawce wypisałam na biało Manic street Preachers ( tak jak na okładce KYE - tak więc ludzie pytali czasem co tam pisze)

Noszę przypinkę MSP jak ide na jakieś koncert, jak jest gdzie przypiąć. Kiedyś na różnych imprezach zazwyczaj domówkach chciało mi się opowiadać ludziom o Manicach i głównie historię Richey`ego;
też patrze czy są płyty Manics w sklepach ale juz mniej niż kiedyś - trace zapał widać Twisted Evil

Uuuffffff, no to sie wyspowiadałam, prosze o wyrozumiałość i nie śmiac się tak bardzo Wink W sumie to po każdym zdaniu w tym poście powinny być te emotki: Very Happy Razz Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:10, 24 Kwi 2006    Temat postu:

sylwia napisał:
- Euston Station - wiadomo Everlasting, siedziałyśmy w tej kawiarni , gdzie James stoi przy barierce, oczywiście szukałyśmy stolika jak najbliżej tego miejsca; niestety ta kawiarnia gdzie James siedzi przy stoliku była cały czas zamknieta. A no i budka, w której Nick robi sobie zdjęcia

A kiedy mniej więcej to było? Może się widziałyśmy i nawet o tym nie wiemy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:37, 25 Kwi 2006    Temat postu:

ME napisał:
A kiedy mniej więcej to było? Może się widziałyśmy i nawet o tym nie wiemy Wink


Sierpień 2001
A jak byłaś na Euston to wstapiłaś do sklepiku Claire`s Accessories ? Tam były [link widoczny dla zalogowanych] i inne błyskotki, które zwykł zakładać Mr. Nicholas Wire jak i fani w czasach KYE Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:00, 25 Kwi 2006    Temat postu:

sylwia napisał:
ME napisał:
A kiedy mniej więcej to było? Może się widziałyśmy i nawet o tym nie wiemy Wink


Sierpień 2001

A, to nie. Ja byłam w 1999 (ale też w sierpniu).

sylwia napisał:
A jak byłaś na Euston to wstapiłaś do sklepiku Claire`s Accessories ? Tam były [link widoczny dla zalogowanych] i inne błyskotki, które zwykł zakładać Mr. Nicholas Wire jak i fani w czasach KYE Razz

Nie, nie byłam w tym w sklepie Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasya
Główna Kapłanka


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zalesie

PostWysłany: Pon 16:44, 01 Maj 2006    Temat postu:

Sylwia, ja również znalazłam się pod skrzydłami Marty - przewodniczki po wszystkich rzeczach maniackich i wylądowałam w tych samych miejscach co i ty - z kafeją i budką na stacji włącznie Laughing

Do moich maniackich szleństw zaliczyć też należy:

- wydrukowanie niesamowitej ilości artykułów i wywiadów - praktycznie wszystkiego, co znalazłam w sieci. Kiedyś była taka strona gdzie było ogromne archiwum artykułów. Jakoś, ciemnocie, nie przyszło mi do głowy, żeby to zapisywać na dyskietkach i wszystko drukowałam. Teraz mam dwa grubaśne segregatory pełne papierów plus stertę archiwalnych gazetek Rolling Eyes

- pewnego dnia postanowiłam namalować hasła na koszulkach. Nie mogłam znaleźć spraju i nie miałam pomysłu jak zrobić dobry szablon a przy tym nie zapryskać wszystkiego dookoła Wink więc pierwsze koszulki malowałam specjalnymi mazakami, które podobno miały być niezmywalne i specjalne do pisania na materiale.
Oczywiście mazaki okazały się gówno warte, bo napisy się sprały.

Następnie zakupiłam specjalne farby do materiału, w specjalistycznym sklepie dla plastyków! Shocked Tak. Na szczęście farbki były śmiesznie tanie. Pierwszę koszulkę postanowiłam namalować "na pałę" bez żadnego szablonu. To miał być napis "Born to end". Niestety "B" mi trochę spłynęło Laughing a "to" wyjachało z linii, więc darowałam sobie "end" i stwierdziłam że koszulka jest do wyrzucenia.
Potem już stosowałam szablony wycięte z kartonu i kolejne slogany wyszły mi całkiem nieźle.

Dziwnym trafem nieszczęsna koszulka z "Born to" ocalała i trafiła w ręce mojego ojca, który nosi ją czasem do jakichś prac działkowych czy majsterkowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:32, 01 Maj 2006    Temat postu:

kasya napisał:
- wydrukowanie niesamowitej ilości artykułów i wywiadów - praktycznie wszystkiego, co znalazłam w sieci. Kiedyś była taka strona gdzie było ogromne archiwum artykułów. Jakoś, ciemnocie, nie przyszło mi do głowy, żeby to zapisywać na dyskietkach i wszystko drukowałam. Teraz mam dwa grubaśne segregatory pełne papierów plus stertę archiwalnych gazetek Rolling Eyes

*Patrzy na swoje segregatory o Manics*
Oj tak - skąd ja to znam...
A oprócz rzeczy z internetu mam też w swoich wiadomosci i artykuły o Manics przepisane z telegazety - niektóre całkiem długie więc trochę się napracowałam Laughing

Poza tym, przypomniałam sobie jeszcze, że:

- Dawniej nagrywałam koncerty czy piosenki MSP z angielskiego radia. BBC Radio 1 było np. na tym samym kanale co kodowany Living Channel (chyba tak się nazywał?), a Virgin Radio - tam gdzie Sky News. Mam więc trochę kaset video, na których słychać Manics, a widać tylko zygzaki czy paski kodowanego kanału, albo ruszających ustami prezenterów wiadomości (i oglądałam je wielokrotnie). No i nagrywałam też programy o Manics z zakodowanych stacji (MTV, VH1).

- Jak jestem w pubie i są akurat urodziny któregoś z Manics (zdarzyło się tak już kilka razy) to zawsze wznoszę za niego toast.

- Jak czytam coś o Wielkiej Brytanii (czy tym bardziej o Walii) to zawsze szukam czy nie ma jakiejś wzmianki o MSP, lub o rzeczach, które się z nimi kojarzą (np. kiedyś przeglądałam jakiś przewodnik po Walii i zobaczyłam zdjęcie walijskich górników, które podpisane było "Dying breeds" Smile ). Zresztą z MSP kojarzą mi się też rzeczy na pierwszy rzut oka z nimi nie związane. Np. co mogą mieć ze sobą wspólnego Manics i jakiś brytyjski film dokumentalny (chyba na temat dzieci), który kiedyś widziałam na TVP? Odp.: to, że narratorem w tym programie była Jo Whiley - ta, która przeprowadziła wiele wywiadów z MSP.


Ostatnio zmieniony przez ME dnia Sob 12:33, 06 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia
little baby nothing


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:59, 02 Maj 2006    Temat postu:

kasya napisał:
Sylwia, ja również znalazłam się pod skrzydłami Marty - przewodniczki po wszystkich rzeczach maniackich i wylądowałam w tych samych miejscach co i ty - z kafeją i budką na stacji włącznie Laughing


Tak, tak, pamiętam Wink

kasya napisał:
wydrukowanie niesamowitej ilości artykułów i wywiadów - praktycznie wszystkiego, co znalazłam w sieci. Kiedyś była taka strona gdzie było ogromne archiwum artykułów. Jakoś, ciemnocie, nie przyszło mi do głowy, żeby to zapisywać na dyskietkach i wszystko drukowałam.


Laughing ja niestety też nie wpadłam na ten genialny pomysł ale wtedy od niedawna miałam internet; i tak rachunki telefoniczne były duuuże Shocked (to były czasy modemów telefonicznych :/ ) Teraz sobie myślę, że nawet wygodniej to czytać a do tego mam daty kiedy to drukowałam ;P Kiedyś było dużo wiecej tych stron maniackich - to trzeba było zapisać - ale wtedy nie myślałam, że tak poznikają Confused

A napisy na koszulkach miałam rozjechane bo mi sie nie chciało robić szablonu - teraz wiem, że jest to wskazane Wink Polecam flamaster z farba olejną, nie spiera sie nawet po paru latach a wygodniejszy od pędzelka Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoti
trawa


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:24, 03 Maj 2006    Temat postu:

łaaa ... zazdroszczę Wam tych segregatorów Sad Razz

A napis mam na razie na jednej koszulce, właściwie jest siostry Cool Taki zwykły Manic Street Preachers tylko z tymi odwróconymi "R" jak na The Holy Bible.
A drugiej, którą zrobiłam to nawet nie zdążyłam założyć Wink . Było na niej "It's not that I can't find worth in anything, it's just that I can't find worth in enough" czarnym markerem a trochę niżej (zachciało nam się szaleństw Razz ) czerwonym Manic Street Preachers. Bardzo ładna kosuzlka, do czasu jak ją mama zwinęła do prania Rolling Eyes . Sieroty nie pomyslały, że czerwony będzie farbował i teraz koszulka ma ochydne różowo-pomarańczowo-okropnie jaskrawe plamiska Confused .
Trzeba zrobić nową, może spróbujemy flamastrem z farbą olejną Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ME
Gweinyddwraig


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2027
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:25, 03 Maj 2006    Temat postu:

Hoti napisał:
Było na niej "It's not that I can't find worth in anything, it's just that I can't find worth in enough" czarnym markerem a trochę niżej (zachciało nam się szaleństw Razz ) czerwonym Manic Street Preachers.

I jak Wam się to wszystko zmieściło na jednej koszulce? Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoti
trawa


Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:09, 03 Maj 2006    Temat postu:

ME napisał:
Hoti napisał:
Było na niej "It's not that I can't find worth in anything, it's just that I can't find worth in enough" czarnym markerem a trochę niżej (zachciało nam się szaleństw Razz ) czerwonym Manic Street Preachers.

I jak Wam się to wszystko zmieściło na jednej koszulce? Laughing

haha! Cool
To były takie niewielki literki (powiedzmy czcionka 24), ale czytelne, pisane od lewej strony koszulki w pięciu rzędach pokryły łącznie ok. 70% całości, czyli "pleców" Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Agminek


Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielce

PostWysłany: Czw 16:22, 04 Maj 2006    Temat postu:

Jeśli jeszcze ktoś poda w wątpliwość moją stateczność, nudność i spokój egzystencji, to będę przypominała o tym temacie!!! Wink

Mam na ścianie My Little Empire, a na regale You're Tender...

W moim notatniku od razu widać kiedy się nudzę, bo pojawiają się teksty piosenek i wcale nie na marginesach, bo takowych tam nawet nie ma Wink (ale nie tylko maniackie - dzisiaj, np. pisałam refren Welcome to the city Amy Diamond, a na poprzedniej "klinice" Placebo [to obok angielskiego świetny przedmiot do marnowania papieru, bo nic nie robimy]).

Mam w planach (zaledwie w planach!! od dwóch lat...) napisać na białych portkach Read my lips jak w teledysku LBN.

Właśnie pomyślałam, że jak już kupię farbki do malowania po szkle, żeby mi dziewczyna braciszka motylki na szybę i lustro zrobiła, to może na okno jeszcze napiszę coś ładnego maniackiego.

Mam w planach w tym roku wpuścić do mieszkania forumowiczów...

Najbardziej szalona rzecz to zastanawianie się jakie techniki wykorzystać do masowania opuszek palców po długim graniu na gitarze Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Manic Street Preachers Strona Główna -> Manics Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin