Manic Street Preachers

kasya

Myślę, że takiego tematu nie powinno zabraknąć na forum. To okazja dla nowych osób by opowiedzieć o swojej maniackiej przygodzie, jak odkryli zespół, dlaczego ich zainteresował, za co lubią grupę.

Starzy wyjadacze też mogą przypomnieć wszystkim swoje pierwsze maniackie kroki Smile

Revolver

Pierwszym numerem Manics, który usłyszałem było Everything Must Go na starym angielskim MTV...oczywiście miałem spore problemy z dostaniem tej płyty, ale na szczęście znajomy sprowadził mi ją z Anglii...już po pierwszym przesłuchaniu wiedziałem, że to wielka kapela. Później nadeszła cudowna era internetu i EMG pozostało jedynym oryginałem Manics jaki posiadam;)

Hoti

huhu! Wdzięczny temat, chętnie poczytam Very Happy

.

Moja przygoda z Manics zaczęła się w 2001 roku z "Know Your Enemy" (dlatego mam dla tej płyty straaszny sentyment Smile

). Spodobały mi się "So why so sad" i "Ocean spray" zasłyszane w Trójkowym Ekspressie i kupiłam kasetę, której słuchałam w kółko.
Następnie przeszło mi,. Właściwie to KNE słuchałam tylko sporadycznie, ale zawsze miałam do Manics jakiś ... pociąg Wink

. Któregoś dnia siostra kupiła mi "Forever Delayed" (bo kojarzyła mnie z KNE, no i była dość tania Smile

) i tak mnie znów wciągnęło, ale lekko. Nawet któregoś razu napisałam na foum ( nie starym, ale tym straszym jeszcze- czerwonym) z zapytniem o polecenie mi kilku piosenek. Step ładnie odpowiedział, Enol częstowała wódką Laughing

.
Przełom nastąpił w lutym 2005, kiedy mnie tak zwyczajnie, bez ostrzeżenia wzięło któregos wieczoru ... I trwa Smile

Dziękuję Mashes za płyty, Agatonikowi za dyskografię, a teraz kolekcjonuje oryginałki Smile

Uff...
Acha, i siostre też zaraziłam Cool

.

ME

W 1996 usłyszałam w jakimś angielskim radiu (BBC Radio 1, czy Virgin Radio) A Design For Life. Od tego czasu już zawsze byli moim ulubionym zespołem (miłość od pierwszego usłyszenia Wink

). Potem słyszałam też w radiu i widziałam na MTV pozostałe single z EMG i parę starszych piosenek - m.in. Motorcycle Emptiness. Niestety przez jakiś czas nie miałam możliwości kupienia ich płyt (pamiętam moje całodniowe wycieczki po wszystkich sklepach z płytami, z których zawsze wracałam z niczym).
Później, dzięki internetowi dowiedziałam się o nich wszystkiego (mam w domu 5 grubych segregatorów z wywiadami, artykułami, tekstami, itd, itp.) i zdobyłam brakujące b-sides.

Tak czy inaczej, fanką jestem od prawie 10 lat (minie wiosną) i przez ten czas nie było żadnego zespołu, który lubiłabym chociaż w połowie tak jak Manics. Wiem też, że nigdy żaden zespół nie będzie miał takiego wpływu na moje życie jaki mieli i mają MSP.

sleepflower

W moim przypadku to przejście z nienawiści do miłości Smile

Jeszcze rok, półtora roku temu na samą nazwę Maników reagowałam skrzywioną miną. Pamiętam "Ocean spray" z trójkowego expresu i fakt, że nazwa zespołu skojarzyła mi się z legendą. Muzyka mnie nie powaliła, zostałam na etapie radiohead. Siostra kupiła sobie KYE i męczyła niemiłosiernie, a ja dostawałam spazmów na wiadomość, ze znów bedziemy słuchac 'maniaczków'. Utwory z płyty wlatywały mi jednym, a wylatywały drugim uchem, nie czyniąc po drodze żadnych spustoszeń. Po drodze siostra przebąkiwała mi coś o jakimś zaginionym Riczim, co na mnie większego wrażenia nie zrobiło. Nastepnym etapem był mój hojny gest , w wyniku którego zakupiłam siostrze FD (przyznaje, dlatego że była taka tania Wink

). Nie przesłuchałam jej ani razu, bo nie miałam na to najmniejszej ochoty. Zmiana nastąpiła, po moim pobycie w szpitalu w lutym tego roku. Po powrocie, w domu ciagle grali manicy, kasia nie dawała im spokoju. namówiła mnie, żebym poznała historię zespołu, na stronie kasyi pokazała mi pare fotek, w tym wokalisty oczywiscie Smile

No właśnie, James zmienił moje podejscie do zespołu. Gdyby nie on, byłoby z pewnościa o jednego fana mniej Very Happy

rany kota, kto to przeczyta!?
no nieważne, musiałam się wyżyć Very Happy

ME

Ratix

Dla mnie przygoda tak naprawde z manicami zaczela sie od... Lifeblood Wink

pewnego wieczora zobaczylem b.fajny teledysk wygladajacy jak skladanie kartonu Smile

i przypomnialo mi sie ze to chyba Ci sami co od swietnego "Ocean Spray" sprzed kilku lat wiec szukalem informacji o Manicach w necie i tak wpadlem na stare forum. A dalej to juz jak z gorki, sciagalem pliki zamieszczane na forum, wkrecilem sie bardzo i skompletowalem cala dyskografie. Pozniej sie okazalo ze moja dziewczyna (wielka fanka Oasis i Blura Razz

) oczywiscie kojarzy ten zespol, z utworu "Australia" ktory wedlug niej byl hitem jednych wakacji sprzed lat Wink

A ja go uslyszalem pierwszy raz pod koniec zeszlego roku Laughing

sleepflower

ME

Ojej, sylwia skasowałam Twoją wiadomość Embarassed

To wszystko przez to, że cytuj jest obok edytuj Laughing

Sorry

sylwia

ME

Yvonne

W 1998 roku siedziałam z bratem w pokoju. Nudziliśmy się, więc włączyliśmy telewizor i oglądaliśmy Vivę bodajże. Wtedy po raz pierwszy mieliśmy okazję posłuchać Manic Street Preachers. Puśclili "If you tolerate this your children will be next". Spodobało nam się, a dalej chyba nie muszę pisać co było... Wink

Pozwolę sobie zboczyć z tematu i zapytać: Co tu się na litość boską stało?! Shocked

Hoti

Yvonne

Z forum! <przerażona> Shocked

kasya

Yvonne przeczytaj sobie dokładnie nasze rozmowy na starym forum: [link widoczny dla zalogowanych] i na tym forum http://www.manics.fora.pl/viewtopic.php?t=2&start=45