Forum Manic Street Preachers Strona Główna Manic Street Preachers
Strona główna www.manicstreetpreachers.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Journal For Plague Lovers
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Manic Street Preachers Strona Główna -> Manics
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bartek
przodownik stada


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielce / Łódź

PostWysłany: Pią 21:34, 27 Mar 2009    Temat postu:

melmo napisał:
może gdy dorosniesz i dojrzejesz z czasem docenisz równiez poezje Nickiego.


No aż tak skrajne ztetryczenie mi nie grozi :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melmo
owczarek


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Osaka/Piaseczno

PostWysłany: Pią 22:03, 27 Mar 2009    Temat postu:

To kwestia wrazliwości, nie stetryczenia. Nickiego teksty są dużo bardziej "kobiece" niz Richeya, do tego Nicky wciąż żyje, nie ćpa, nie pije, nawet nie ma schizofrenii, nie tnie sie ani nie głodzi, co na pewno ujmuje mu tego dekadenckiego uroku i trudniej go docenić. No cóż, na pewno zdawał sobie sprawę, że przy okazji tej nowej płyty na pewno pewno grupa fanów odkryje Richeya na nowo a po nim zaczną jeździc jak po łysej kobyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enola
duży zły wilk


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 2:22, 28 Mar 2009    Temat postu:

Nie wiem, co myśleć o tych obranych jabłkach. Niby cieszy powrót do prawdziwego raaawwwkendrola, nie ma smęcenia z LB i SATT, ale na te parę przesłuchań śmierdzi mi to kotletem z mikrofalówki i nie mogę się przekonać... Pożyjemy, zobaczymy, może się przyzwyczaję.

A co do warstwy tekstowej, to jednak zgodzę się z Bartkiem Shocked, że Richey lepszym lyricystą jest. Wystarczą takie skrawki jak w tej piosence i już czuć prawdziwe emocje, nie tylko odkurzacze i Kleenexy, hehe. Choć tekstom z TIMT niczego odmówić nie mogę, bo uwielbiam, ale ostatnio faktycznie Nicky przynudzał; w Peeled Apples czuć jakiś powiew świeżości (o, ironio!), trochę dramatu, trochę agresji, nie ma źle.


Ostatnio zmieniony przez Enola dnia Sob 2:25, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melmo
owczarek


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Osaka/Piaseczno

PostWysłany: Sob 3:02, 28 Mar 2009    Temat postu:

Haha, zabawne, mówisz, że Nicky przynudza, a masz jego cytat w podpisie. Widzisz tylko ten odkurzacz w Prologue to history? Współczuję! Jeśli w tekście nie ma słowa o wyrywaniu paznokci to nie jest to o emocjach? No cóż, podejście fangirlowskie, nie fanowskie.

Co do tekstów to kwestia gustu, tekst do Peeled Apples jest taki sobie, Richey napisał dużo lepsze, chociazby z THB czy GATS. Nicky tez nie zawsze wspina się na wyżyny artystyczne.


Ostatnio zmieniony przez melmo dnia Sob 4:02, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
artystka
owczarek


Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:22, 28 Mar 2009    Temat postu:

Po pierwszym przesłuchaniu "Peeled Apples" niespecjalnie przypadły mi do gustu... nie, że mi się nie podobało, ale jak to napisała ME nie powaliło mnie na kolana. Może temu, że po lekkiej i przyjemnej dla ucha SATT ten utwór jest o wiele mocniejszy i trudniej było mi go przetrawić...
Ale słuchałam go jeszcze wiele razy Smile poczytałam trochę na FD o tekście i do czego się może odnosić, posłuchałam kolejnych parę razy i muszę się przyznać, że zakochałam się w nim od drugiego wejrzenia (usłyszenia Wink )

"riderless horses on Chomskey's Camelot" jest boskie !! Very Happy

a co do waszej dyskusji kto jest lepszym "lyricystą" to dość trudno mi się odnieść... póki co... ale przychylam się do opini melmo że
melmo napisał:
normalne życie jest bardziej prozaiczne, i Nicky świetnie to potrafi uchwycić

Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ditta
pyszna zieloniutka trawka


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 15:31, 28 Mar 2009    Temat postu:

Conor McNicolas (czy jak mu tam), naczelny NME przyznał, że JFPL wymaga dużego skupienia, po SATT taki zimny prysznic dla zahartowania ducha bardzo się nam przyda.

odnośnie pisania tekstów, dla mnie to co robił Richey to bardziej poezja, a to co tworzy Nicky to raczej teksty piosenek.

choć jeśli się poczyta Nickową poezję na jego stronie głównej, to aż się ciepło na serduszku robi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melmo
owczarek


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Osaka/Piaseczno

PostWysłany: Sob 16:40, 28 Mar 2009    Temat postu:

Porównywanie tekstów Nickiego i Richego ma taki sens jak porównywanie wierszy Baczyńskiego i Baudelaire'a, nie ten gatunek, nie ta tematyka, nie ten styl pisania.

Btw, naprawdę współczuję Bartkowi i Enoli, teraz jeszcze ukaże sie płyta z tekstami Richiego, a co później? Przyjdzie tylko słuchać starych płyt i Journal For Plague Lovers, żeby móc w pełni oddawać się artystycznej uczcie. Swoja drogą to śmieszne, niektórzy czują się bardziej wrażliwi i prawdziwi od Richiego, któremu podobały się teksty Nickiego i nie miał problemu żeby z nim pisać. Domyslam się ,że skoro teksty Richeya to taka poezja, a Nickiego taka miernota, to bez najmniejszego problemu Bartek i Enola odróżniają który napisał która linijkę w tekstach z GT i GATS. Ehh, pokolenie emo....


Ostatnio zmieniony przez melmo dnia Sob 16:52, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
James
przodownik stada


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 19:40, 28 Mar 2009    Temat postu:

ze swojej strony dopowiem jeszcze, że słucham Peeled Apples na okrągło i zupełnie mi się nie nudzi. Dotychczas z żadnym ich utworem aż tak długo wytrzymać nie mogłem Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ditta
pyszna zieloniutka trawka


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 19:45, 28 Mar 2009    Temat postu:

melmo napisał:
Ehh, pokolenie emo....


ok, rozumiem irytację, ale nie przesadzaj. stanowczo nietrafne określenie.

siłą rzeczy porównuje się teksty Richeya i Nicka, skoro razem pisali piosenki w jednym zespole. Simon Price porównał to do zgadywania tekstów Beatlesów, co pisał John a co Paul. widzicie, nas to ekscytuje a inni na dobra sprawę olewają. czy to ma sens, kłócić się o to, który jest lepszy? de gustibus est non disputandum (i co z tego, że na forum muzycznym Razz)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sleepflower
pasterz


Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:48, 28 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
siłą rzeczy porównuje się teksty Richeya i Nicka, skoro razem pisali piosenki w jednym zespole

Nie można się nie zgodzić.

Dla mnie teksty Nicka charakteryzuje swoista prostota, i nie mówię że to źle. Są dobre i czasem są konkretne, to jest ich piękno. Teksty Richa są konkretne i świetne! Twoje porównanie do emo wskazuje, ze to ty powinnaś dorosnąć. Tekst o anoreksji i cięciu się kojarzy ci się z emo? - twój problem, odrzuć automatyczne (powszechne? bo nie wiem jak to tłumaczyć!) skojarzenia, bo mi na przykład taki idiotyzm w życiu do głowy by nie przyszedł.

melmo napisał:
Btw, naprawdę współczuję Bartkowi i Enoli, teraz jeszcze ukaże sie płyta z tekstami Richiego, a co później? Przyjdzie tylko słuchać starych płyt i Journal For Plague Lovers, żeby móc w pełni oddawać się artystycznej uczcie

Och, tak, rzeczywiście.
Bo tak właśnie robimy :]


Ostatnio zmieniony przez sleepflower dnia Sob 20:50, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melmo
owczarek


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Osaka/Piaseczno

PostWysłany: Sob 21:21, 28 Mar 2009    Temat postu:

sleepflower, nie teksty Richego kojarzą mi się z emo, tylko postawa wielkich i oddanych fanów MSP którzy właśnie na nowo odkryli Richey (bo MSP akurat wydaje płyte z jego tekstami) więc automatycznie krytykuja teksty Nickiego. mnie również taki idiotyzm by nie przyszedł do głowy. a co do tematyki - jak najbardziej, teksty o anoreksji i okaleczaniu sie kojarza mi się z emo. dlaczego? bo sa emo, chyba,że napisała je osoba z zaburzeniami psychicznymi,takimi jak miał Richey, w każdym innym wypadku to poprostu histeryzowanie i próba zwrócenia na siebie uwagi - patrz jaki ja jestem nieszczęśliwy, buuu . pozowanie na wielkiego rozumiejącego tylko takie teksty niestety sugeruje, że taka osoba też jest emo. dzięki Bogu, że Richey był taki na początku lat 90'tych, bo gdyby grał teraz byłby idolem dla rozhisteryzowanych nastolatek ewentualnie zbuntowanych chłopców z czarną grzywką nad jednym okiem.

co do mojego dorastania - na szczęście to już dawno za mną, i niestety, młodziez 15-25 jest dla mnie pokoleniem emo. szczególnie ci co widzą emocje tylko w tekstach o cięciu się.

co do porównywania tekstów - "If hospitals cure then prisons must bring their pain" jeśli Richey był świetny, Nicky musi być kiepski, przeciez to oczywiste dla niektórych, że nie może być takiej sytuacji żeby obydwaj byli dobrzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bateryjka
Moderator


Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:22, 28 Mar 2009    Temat postu:

melmo napisał:
młodziez 15-25


raczej 10-17, zauważ ze emo to dzieci a nie młodzież Cool dorośli ludzie sobie takimi głupotami nie zawracają głowy.

Co do tekstów, to zauważyłam że nigdy wcześniej ich nie porównywałam. To tak jakby porównywać Nicka i Richeya, albo Seana i Jamesa. Chcecie się pobić czy co? Przecież my kochamy każdego z osobna i każdy jest wyjątkowy! A własne fascynacje zachowajmy dla siebie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
step
owczarek


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: from Beuthen to Warschau

PostWysłany: Sob 23:13, 28 Mar 2009    Temat postu:

Uważam, iż najlepszym gitarzystą w manicach jest James.
Uważam też, iż najlepszym perkusistą w manicach jest Sean.
Uważam także, iż najlepsze teksty pisze James DB.
oh, melmo please stay away, nie ma sie co jarać. Rich nie żyje, Nicky pobrzydł, zostali tylko kuzyni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melmo
owczarek


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Osaka/Piaseczno

PostWysłany: Sob 23:49, 28 Mar 2009    Temat postu:

serio? moim zdaniem najlepszym perkusistą w Manics jest James, gitarzystą Sean, Nicky nie żyje a Richey pobrzydł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ditta
pyszna zieloniutka trawka


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 0:16, 29 Mar 2009    Temat postu:

step napisał:

Nicky pobrzydł


tylko przez wzgląd na naszą przyjaźń wybaczam ci TO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Manic Street Preachers Strona Główna -> Manics Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 5 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin